Sydney
3 posters
Strona 3 z 7
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Sydney
-Mieszkam z młodszym bratem. Nazywa się Jack i ma 22 lata.- Jego ton głosy wydawał się łagodniejszy niż w szpitalu.- Każdy oddział ma dowódcę, przeważnie są to generałowie. Ponad nimi są grupy dowódców, którzy zajmują się ochroną danego regionu. Wszyscy dowódcy zbierają się co dwa miesiące na kongresie gdzie ustalają taktykę na najbliższy czas. Są też bezodziałowcy. Podlegają grupie regionowej, ale działają sami.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Oparł podbródek na dłoni.
- Chyba bardzo kochasz tego swojego brata, co? - wymamrotał. Zamknął oczy. - W mojej okolicy imiona łowców są bardzo popularne. Są u was jacyś szczególni, którzy się wyróżniają?
- Chyba bardzo kochasz tego swojego brata, co? - wymamrotał. Zamknął oczy. - W mojej okolicy imiona łowców są bardzo popularne. Są u was jacyś szczególni, którzy się wyróżniają?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Zamyślił się na moment i zaczął poprawiać warkocz z prawej strony.
-Nie wydaje mi się. Nie ma tu też łowców na stałe. Wszyscy to wędrowni, ale jest ich tylu, że w zasadzie zawsze gdzieś jakiś jest- spojrzał na Logana.- Chcesz coś do picia?
-Nie wydaje mi się. Nie ma tu też łowców na stałe. Wszyscy to wędrowni, ale jest ich tylu, że w zasadzie zawsze gdzieś jakiś jest- spojrzał na Logana.- Chcesz coś do picia?
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Zagryzł wargę.
- Blue lagoon, ewentualnie Bloody Mary - rozłożył się wygodnie na kanapie. Zamknął oczy.
- Gdzie teraz ci łowcy zmierzają?
- Blue lagoon, ewentualnie Bloody Mary - rozłożył się wygodnie na kanapie. Zamknął oczy.
- Gdzie teraz ci łowcy zmierzają?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
-Z alkoholu mam tylko czysty spiritus, którym odkażam rany. Coś innego?- skończył poprawiać włosy.- Nie wiem. Albo w głąb kontynentu albo na inny kontynent.W Australii nie ma za dużo rzeczy do robienia.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Tylko spirytus? Jesteś abstynentem? - dotknął delikatnie uszkodzonego ramienia. Chyba będzie musiał przez najbliższy czas ćwiczyć lewą rękę.
- Zawsze tak przyjmujesz obcych pod swój dach?
- Zawsze tak przyjmujesz obcych pod swój dach?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
-Jestem- odparł krótko.- Gdy są ranni, później przeważnie odwożę ich do szpitala. Ewentualnie sami sobie idą do domu.
Spojrzał na zegarek, zastanawiał się, kiedy wróci jego brat. I gdzie tak w ogóle polazł.
Spojrzał na zegarek, zastanawiał się, kiedy wróci jego brat. I gdzie tak w ogóle polazł.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Miałeś kiedyś kogoś? Dlaczego jesteś taki sztywny? Daj mi mocną kawę - powiedział stanowczym tonem. Czego może się jeszcze dowiedzieć? O co pytać? Nie ma wyraźnego celu. Chyba wróci do Podziemia, może się wreszcie rozerwie.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Poszedł do kuchni i wstawił wodę. Naszykował dwa kubki z kawą.
-Nie miałem, a co do drugiego pytania, taki już jestem. Czym się zajmujesz?
-Nie miałem, a co do drugiego pytania, taki już jestem. Czym się zajmujesz?
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Mówiłem, pomagałem w sklepie z bronią- wstał i podszedł do Thomasa. Lekarz był trochę niższy od informatora - dlaczego akurat medycyna?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Nie zwrócił uwagi no fakt, że Logan jest wyższy ani na to, że stał tuż obok.
-Pytałem czym się zajmujesz, nie zajmowałeś- wyłączył wodę i zalał kawy.- Bo od zawsze mnie interesowała i dobrze sobie z nią radzę.
-Pytałem czym się zajmujesz, nie zajmowałeś- wyłączył wodę i zalał kawy.- Bo od zawsze mnie interesowała i dobrze sobie z nią radzę.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Nie zajmuję się niczym konkretntm. W Perth i tak jest mało do roboty. Jaki typ ludzi lubisz najmniej? - wziął jeden kubek.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Podał mężczyźnie jedną z kaw.
-Tutaj też jest mało do roboty. Polecam ruszyć w głąb kontynentu, robi się ciekawiej- wziął łyka swojej kawy.- Myślę, że taki, którzy mi przeszkadzają, zagrażają rodzinie albo po prostu zawadzają.
-Tutaj też jest mało do roboty. Polecam ruszyć w głąb kontynentu, robi się ciekawiej- wziął łyka swojej kawy.- Myślę, że taki, którzy mi przeszkadzają, zagrażają rodzinie albo po prostu zawadzają.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Przeszkadzam ci lub zawadzam? - oparł się o blat. Pociągnął łyka lurowatej kawy. No tak, luksusowe produkty tylko w Podziemiu.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Spojrzał na Logana.
-Póki co nie- mruknął, popijając kawę.- Ale mojemu bratu już możesz. Dlaczego przypłynąłeś do Sydney?
-Póki co nie- mruknął, popijając kawę.- Ale mojemu bratu już możesz. Dlaczego przypłynąłeś do Sydney?
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Wrz 03, 2017 7:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Mam nudne życie - tak, bardzo.
Przyłożył dłoń do czoła Thomasa.
- Doktorku, zaparz coś sobie i odpocznij, bo masz ciepłą głowę. Wyglądasz na przemęczonego. - Podszedł do okna. Powoli zapadała ciemność. Moje życie wreszcie się zaczyna.
Przyłożył dłoń do czoła Thomasa.
- Doktorku, zaparz coś sobie i odpocznij, bo masz ciepłą głowę. Wyglądasz na przemęczonego. - Podszedł do okna. Powoli zapadała ciemność. Moje życie wreszcie się zaczyna.
Ostatnio zmieniony przez Logan Swayze dnia Nie Wrz 03, 2017 7:43 pm, w całości zmieniany 4 razy (Reason for editing : ja pier no na wlasnym forum chca cie zbanowac)
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Westchnął cicho, Jack dalej nie wracał.
-Nic mi nie jest- dopił spokojnie kawę, a kubek wstawił do zlewu.- Masz jakąś rodzinę, kogoś do kogo mógłbyś wrócić? Pytam ze względu na kartę.
-Nic mi nie jest- dopił spokojnie kawę, a kubek wstawił do zlewu.- Masz jakąś rodzinę, kogoś do kogo mógłbyś wrócić? Pytam ze względu na kartę.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Przymknął oczy. Nie, i nie chcę mieć.
- Nie. Rodzice nie żyją, dalszej rodziny nie znam. Ci, których kojarzę, nie chcą utrzymywać ze mną kontaktów - zaśmiał się. Po chwili spoważniał.
- Jaki jest mieć sens kogoś, skoro w tym świecie nic nie jest pewne? Nie potrzebuję nikogo. Jedyny kontakt, jaki utrzymuję to z prostytutkami.
- Nie. Rodzice nie żyją, dalszej rodziny nie znam. Ci, których kojarzę, nie chcą utrzymywać ze mną kontaktów - zaśmiał się. Po chwili spoważniał.
- Jaki jest mieć sens kogoś, skoro w tym świecie nic nie jest pewne? Nie potrzebuję nikogo. Jedyny kontakt, jaki utrzymuję to z prostytutkami.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Zanotował w myślach słowa Logana.
-Może nic nie jest pewne, ale miło jest mieć kogoś bliskiego, nawet jeśli nie macie za dobrych stosunków ze sobą. A co do prostytutek, to w Sydney jest tylko jedno miejsce, gdzie jest znajdziesz, ale za to w dużej ilości.
-Może nic nie jest pewne, ale miło jest mieć kogoś bliskiego, nawet jeśli nie macie za dobrych stosunków ze sobą. A co do prostytutek, to w Sydney jest tylko jedno miejsce, gdzie jest znajdziesz, ale za to w dużej ilości.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Tak tak, zdążyłem odwiedzić. W ramach podziękowań możemy kiedyś tam pójść razem - machnął ręką. Wrzucił kubek do zlewu.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
-Dzięki, ale nie skorzystam. Nie zwykłem odwiedzać takich miejsc. Co planujesz teraz zrobić?- oparł się o blat kuchenny.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Iść się napić, alkohol koi ból - stwierdził. Nałożył kaptur na głowę.
- No, miło było, ale już się ściemnia. Doktorku, uważaj na siebie - puścił mężczyźnie oczko, po czym opuścił mieszkanie. Ręka bolała mniej, aczkolwiek wciąż odczuwał ból. Wyszedł przed budynek. Podszedł do najbliższej budki telefonicznej i wrzucił parę miedziaków. Jak ja nienawidzę tych starych telefonów. Można to w ogóle jeszcze nazwać telefonem? Wykręcił numer do znajomego.
- Indiana, tu Izaya. W sumie to nie mam nic ciekawego. Chcesz się napić?
- No, miło było, ale już się ściemnia. Doktorku, uważaj na siebie - puścił mężczyźnie oczko, po czym opuścił mieszkanie. Ręka bolała mniej, aczkolwiek wciąż odczuwał ból. Wyszedł przed budynek. Podszedł do najbliższej budki telefonicznej i wrzucił parę miedziaków. Jak ja nienawidzę tych starych telefonów. Można to w ogóle jeszcze nazwać telefonem? Wykręcił numer do znajomego.
- Indiana, tu Izaya. W sumie to nie mam nic ciekawego. Chcesz się napić?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Thomas zamknął drzwi za niecodziennym gościem i poszedł do swojego pokoju. Czekają na brata, zanurzył się w lekturze.
Loganowi odpowiedział głos w słuchawce:
-Napić to ja się zawsze mogę. Gdzie idziemy?
Loganowi odpowiedział głos w słuchawce:
-Napić to ja się zawsze mogę. Gdzie idziemy?
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Tam, gdzie zawsze. Za pół godziny powinienem dojść. - rozłączył się. Nałożył komin na nos i wyszedł z budki. Spojrzał na budynek, w którym mieszkał Thomas.
- Śmieszny jesteś, doktorku- ruszył w stronę portu. Po dłuższym czasie doszedł do obskórnego, połączonego z domem publicznym baru.
- Śmieszny jesteś, doktorku- ruszył w stronę portu. Po dłuższym czasie doszedł do obskórnego, połączonego z domem publicznym baru.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Było już późno, ale nocne życie Sydney dopiero się zaczynało. W szczególność w klubach i barach. A najbardziej w tym jednym, do którego kierował się Logan. O apokalipsie przypominał jedynie wiatr, niosący dobrze znany odór.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 3 z 7
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|