Sydney
3 posters
Strona 7 z 7
Strona 7 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Sydney
-Tylko ścian nie pobrudź!- rzucił, zamykając drzwi.-Nie wiem kiedy wróci. Dostał wezwanie do szpitala. Najpóźniej koło dziewiątej rano, czyli...- spojrzał na zegar.- Za siedem godzin.
Patrzył jak Logan chwieje się na nogach. Westchnął pod nosem.
-Chodź, położysz się. Jak się wywalisz to dopiero będę miał problem.
Patrzył jak Logan chwieje się na nogach. Westchnął pod nosem.
-Chodź, położysz się. Jak się wywalisz to dopiero będę miał problem.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Rozglądał się po mieszkaniu. Hohoho, doktorek się zdziwi. Alkohol znowu dał mu się we znaki, chociaż nie tak mocno, jak na początku.
- A ty jesteś John? Jaques? Jackie? Zaraz... Jack?
- A ty jesteś John? Jaques? Jackie? Zaraz... Jack?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Przez moment zastanawiał się czy ma iść łapać Logana czy jednak da radę chodzić o własnych siłach.
-Jack, braciszek już się wygadał, co? A ty jak się nazywasz?- Otworzył drzwi do jednego z pokoi.-Położysz się tutaj, mam nadzieję, że nie przeszkadza ci dźwięk maszyny do pisania.
-Jack, braciszek już się wygadał, co? A ty jak się nazywasz?- Otworzył drzwi do jednego z pokoi.-Położysz się tutaj, mam nadzieję, że nie przeszkadza ci dźwięk maszyny do pisania.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Już miał odpowiedzieć: "Logan", ale szybko ugryzł się w język. Jednak trochę trzeźwości zachował.
- Mówią na mnie Izaya. - zajrzał do pokoju.
- Mówią na mnie Izaya. - zajrzał do pokoju.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
-Miło poznać, chyba...
Pokój był dość mały, utrzymany w kolorystyce szarości i bieli. Pod oknem łóżko, obok szafa, a naprzeciwko biurko z maszyną do pisania.
-Połóż się, a ja wracam do pracy. Jak wróci Tom to się tobą zajmie.
Pokój był dość mały, utrzymany w kolorystyce szarości i bieli. Pod oknem łóżko, obok szafa, a naprzeciwko biurko z maszyną do pisania.
-Połóż się, a ja wracam do pracy. Jak wróci Tom to się tobą zajmie.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- A o czym tam stukasz na tej swojej klawiaturze? - spytał. Podszedł powoli do łóżka. Położył się na nim. Nawet nie usłyszał, co odpowiedział Jack, bo szybko zasnął. W myślach jeszcze przeklinał, żeby znowu nie mieć głupiego snu.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
-Artykuł- mruknął, siadając przy biurku. Spojrzał na śpiącego Logana i wrócił do pracy. Po trzech godzinach wrócił Thomas. Jack wyjrzał z pokoju na ledwo przytomnego brata.
-Masz gościa.
-Kogo?
-Niejaki Izaya, szwy mu poszły, śpi u mnie.
-Jak się obudzi to mnie obudź, idę spać.
-Zamęczysz się, wiesz?
-Skąd u ciebie ta nagła troska o mnie?- rzucił, znikając w swoim pokoju. Jack westchnął i wrócił do siebie.
-Masz gościa.
-Kogo?
-Niejaki Izaya, szwy mu poszły, śpi u mnie.
-Jak się obudzi to mnie obudź, idę spać.
-Zamęczysz się, wiesz?
-Skąd u ciebie ta nagła troska o mnie?- rzucił, znikając w swoim pokoju. Jack westchnął i wrócił do siebie.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Spał przez dwanaście godzin. Kiedy się obudził, słońce już było wysoko na niebie. Głowa bolała jak diabli. Rozejrzał się dookoła, próbując przymnieć sobie, co on tu robi. A tak, szwy. Jak już się z nimi upora, będzie musiał pogadać z Indianą. Podobno chcą kogoś wrzucić między łowców, podczas ich podróży przez Australię.
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Jack wszedł do pokoju, niosąc kubek z herbatą.
-Wyspany? - spytał, siadając przy biurku. Wziął łyk napoju, czytając ostatni akapit napisanego tekstu.
-Zaraz obudzę Thomasa, to się tobą zajmie. Postaraj się nie ruszać za bardzo, żeby nie uszkodzić do końca szycia.
-Wyspany? - spytał, siadając przy biurku. Wziął łyk napoju, czytając ostatni akapit napisanego tekstu.
-Zaraz obudzę Thomasa, to się tobą zajmie. Postaraj się nie ruszać za bardzo, żeby nie uszkodzić do końca szycia.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
- Yhm, dzięki - mimo słów Jacka wstał z łóżka, chociaż zrobił to najdelikatniej, jak potrafił. Podszedł powoli do biurka i wziął łyka herbaty. Skrzywił się.
- Człowieku, nie stać cię na cukier?
- Człowieku, nie stać cię na cukier?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Re: Sydney
Zaśmiał się pod nosem.
-Stać, oczywiście że stać, po prostu nie lubię słodzonej. Usiądź na łóżku, pójdę po Thomasa.
Wstał z krzesła, wyjmując kartkę z maszyny. Zebrał je wszystkie, włożył do teczki i odłożył na szafkę powyżej.
-Stać, oczywiście że stać, po prostu nie lubię słodzonej. Usiądź na łóżku, pójdę po Thomasa.
Wstał z krzesła, wyjmując kartkę z maszyny. Zebrał je wszystkie, włożył do teczki i odłożył na szafkę powyżej.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Sydney
Spojrzał za wychodzącym mężczyzną. Sięgnął po teczkę z dokumentami i zaczął ją przeglądać. Yhm, już widzę, jak cię stać. Czyżbym nie tylko ja miał powiązania z Podziemiem?
Logan Swayze- Administrator
- Skąd : Australia
Strona 7 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|