Lizbona, Portugalia
2 posters
Strona 20 z 22
Strona 20 z 22 • 1 ... 11 ... 19, 20, 21, 22
Re: Lizbona, Portugalia
Zajrzała do Ines, czy wszystko ok. Potem wróciła do siebie. Wyjrzała przez okno, znudzona.
Re: Lizbona, Portugalia
Na rogu ulicy stała grupka młodych chłopaków, może koło siedemnastki. Nagle zaczęli się bić. Nie wyglądało to jak przyjacielska sprzeczka. Jeden z nich wyciągnął łóż.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
Wytrzeszczyła oczy. Może i byli więksi od niej, ale dałaby sobie z nimi radę. Ale Ines... Co robić, co robić!
Re: Lizbona, Portugalia
Jeden z chłopców dostał nożem w brzuch. Upadł na kolana trzymając się za ranę. Reszta nie przerwała bójki.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Ines! Zaraz wracam! Gdzie są klucze!-zdenerwowała się. Pobiegła do Ines.
-Kochanie, zaraz wracam- złapała pobliskie klucze. Jak dobrze że ma w bucie nóż. I za paskiem. I w gorsecie. I... Nieważne. Zamknęła drzwi i wybiegła na plac. Jeden z chłopaków oberwał porządnym prawym sierpowym w policzek. Osłaniała rannego. Wyjęła jeden z noży i przyjęła postawę obronną.
-Kochanie, zaraz wracam- złapała pobliskie klucze. Jak dobrze że ma w bucie nóż. I za paskiem. I w gorsecie. I... Nieważne. Zamknęła drzwi i wybiegła na plac. Jeden z chłopaków oberwał porządnym prawym sierpowym w policzek. Osłaniała rannego. Wyjęła jeden z noży i przyjęła postawę obronną.
Re: Lizbona, Portugalia
Chłopcy najpierw zdezorientowani zaraz poczęli atakować dziewczynę. Ale jeden stanął obok niej. Nastolatek z nożem rzucił się z zamachem na Natashę.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
Osłoniła się nieostrożnie ręką. Nóż przejechał po jej ramieniu, mocno rozcinając skórę. Krzyknęła. Upuściła nóż. Jednego z chłopaków kopnęła w brzuch. Drugiemu łokciem zbiła żebra a trzeci, nieszczęśnik, oberwał mocnym kopem w krocze.
Re: Lizbona, Portugalia
Chłopak stojący koło Natashy trochę obił przeciwników. Tamci, zarządzili odwrót taktyczny wygrażając się przy tym. Chłopak przykucnął przy rannym.
-Trzymaj się stary, zaraz coś wymyślę- rzucił po portugalsku.
-Trzymaj się stary, zaraz coś wymyślę- rzucił po portugalsku.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
Syknęła, łapiąc się za ramię. Ukucnęła przy rannym.
-Jak bardzo boli?- spytała po portugalsku. Oczywiście łamanym portugalskim.
-Jak bardzo boli?- spytała po portugalsku. Oczywiście łamanym portugalskim.
Re: Lizbona, Portugalia
Ranny poruszył w powietrzu rękami, gestykulując coś dłońmi.
-Mówi, że do przeżycia- odparł tym razem po angielski.- Jest niemy. Dzięki za pomoc.
-Mówi, że do przeżycia- odparł tym razem po angielski.- Jest niemy. Dzięki za pomoc.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Nie ma sprawy- jęknęła. Pobiegła z powrotem do mieszkania. Usiadła pod ścianą.
-Ines, macie jakieś bandaże?
-Ines, macie jakieś bandaże?
Re: Lizbona, Portugalia
Dziewczynka wychyliła się z swojego pokoju.
-Papa mówił, że są w łazience. W szafce nad umywalką- odpowiedziała po portugalsku.- Co się stało?
____
pa
-Papa mówił, że są w łazience. W szafce nad umywalką- odpowiedziała po portugalsku.- Co się stało?
____
pa
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Nic mała, nic- jęknęła. Weszła do łazienki. Przemyła ranę wodą. Znalazła spirytus. Polała ranę, sycząc z bólu.
Re: Lizbona, Portugalia
Ines poszła do kuchni. Wyciągnęła w lodówki kompres z lodem. Nieśmiało zapukała do łazienki, po czym weszła do pomieszczenia. Położyła kompres na umywalce.
-Pomoże- powiedziała cicho, lekko się uśmiechając.
-Pomoże- powiedziała cicho, lekko się uśmiechając.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Koło obiadu- odparła zerkając na ranę.- Tak powiedział, zawsze wraca tak jak obiecuje. Bardzo boli?
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Nie, jakoś jest do wytrzymania- uśmiechnęła się. Po chwili ból lekko zelżał. Mimo to nadal bolało. Morfina... hm. Poszukała igły i nici. Poszła do siebie.
-Ines, możesz przez momencik sama sobie porysować?
-Ines, możesz przez momencik sama sobie porysować?
Re: Lizbona, Portugalia
Dziewczynka poszła do siebie. Wyciągnęła nową kartkę i zaczęła rysować łowców snów. Chciała, żeby Antero już wrócił.
*później*
Antero wszedł do domu. Odwiesił płaszcz na wieszaku i ściągnął plecak. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Nie lubił schodzić tak głęboko w Podziemie, ale musiał. Ruszył do swojego pokoju. Odłożył plecak, chciał nim rzucić, ale w porę się powstrzymał, ma tam szkło. Poszedł do kuchni przygotować obiad.
*później*
Antero wszedł do domu. Odwiesił płaszcz na wieszaku i ściągnął plecak. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Nie lubił schodzić tak głęboko w Podziemie, ale musiał. Ruszył do swojego pokoju. Odłożył plecak, chciał nim rzucić, ale w porę się powstrzymał, ma tam szkło. Poszedł do kuchni przygotować obiad.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
Siedziała w swoim pokoju. Od godziny próbowała zebrać się do zaszycia rany. Po dwukrotnym wstrzyknięciu narkotyku ból lekko zelżał, ale nie podobało jej się zbytnio zszywanie skóry. W końcu nawlekła igłę. Napięła zranione ramię, sycząc z bólu. Delikatnie zaczęła zszywać.
Re: Lizbona, Portugalia
Wstawił jedzenie. Postanowił spytać się Natashy czy będzie jeść czy może już jadła. Zapukał krótko do drzwi pokoju dziewczyny i nie czając na odpowiedź, wszedł.
-Robię obiad, będziesz jeść?- spojrzał na Natashę.- W ten sposób zrobisz sobie większą krzywdę niż już jest.
-Robię obiad, będziesz jeść?- spojrzał na Natashę.- W ten sposób zrobisz sobie większą krzywdę niż już jest.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Nie zrobię-wymamrotała- jak jesteś taki mądry to sam mi to zaszyj- warknęła. Zła przestała szyć i położyła się na łóżko.
-Czemu akurat prawa ręka.
-Czemu akurat prawa ręka.
Re: Lizbona, Portugalia
Usiadł na łóżku.
-Mogę zaszyć- spojrzał na ranę.- Bo prawą wystawiłaś, tak sądzę. Skąd w ogóle to masz?
-Mogę zaszyć- spojrzał na ranę.- Bo prawą wystawiłaś, tak sądzę. Skąd w ogóle to masz?
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Jakaś bijatyka była na ulicy. Przynajmniej nie dostałam w brzuch- mruknęła. Usiadła obok Antero. Odczuwała ból, ale znikomy.
Re: Lizbona, Portugalia
-Ta plama krwi na ulicy to mam nadzieję nie twoja.- Wziął igłę i delikatnie zaczął zszywać ranę.- Tutaj bijatyki są częste. Nie musisz się wtrącać. Możesz tylko mocniej oberwać. Nie walczą jakoś super, ale zawsze ktoś ma broń.
Mistrz Gry- Moderator
- Skąd : Zewsząd
Frakcja : Każda
Re: Lizbona, Portugalia
-Bywa. Rana nie boli- powiedziała. Spojrzała na Antero.
-I co słychać w Podziemiu? Chyba zrobię sobie niedługo tam wycieczkę.
-I co słychać w Podziemiu? Chyba zrobię sobie niedługo tam wycieczkę.
Strona 20 z 22 • 1 ... 11 ... 19, 20, 21, 22
Strona 20 z 22
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|